Z przesłanek płynących od inwestorów oraz z własnych obserwacji rynku możemy stwierdzić, że rynek myjni bezdotykowych w Polsce został nasycony. Jednak ze względu na nowe obostrzenia przepisów dotyczących ochrony środowiska inwestorzy będą musieli dokonać modernizacji. Część z nich najpewniej postawi na myjnie tunelowe, które charakteryzują się większą wydajnością oraz z natury są bardziej przyjazne środowisku.
Na początku lat 90. w Polsce, dzięki zachodnim koncernom paliwowym wchodzącym na nasz rynek, pojawiły się myjnie automatyczne. Cieszyły się one bardzo dużym zainteresowaniem wśród polskich kierowców. Wówczas nie były to skomplikowane urządzenia, a i tak kolejki przed nimi sięgały po horyzont. Wraz z rozwojem motoryzacji oraz dużym spadkiem cen samochodów, a co za tym idzie, bardzo znacznym przyrostem ich liczby wskutek wejścia Polski do Unii Europejskiej, myjnie automatyczne stawały się niedrożne. Jednocześnie polscy kierowcy przesiadali się masowo do nowych samochodów. Sytuacja ta wymusiła powstawanie większej liczby myjni, które byłyby bardziej wydajne, a jednocześnie „bezpieczne dla lakieru”.
Błędy inwestorów
Zaczęły pojawiać się myjnie samoobsługowe. Rok 2005 był początkiem prawdziwego boomu inwestycyjnego. Myjnie bezdotykowe powstawały jak grzyby po deszczu. Przed tymi myjniami ustawiały się kolejki chętnych. Wśród nich byli również potencjalni inwestorzy, którzy widząc tak duże zainteresowanie korzystaniem z tego typu obiektów, zobaczyli szanse na rozwój własnych biznesów i inwestowali w tego typu działalność. W skrajnych przypadkach dochodziło do tego, że myjnie takie powstawały bezpośrednio w swoim sąsiedztwie. Kolejnym błędem inwestorskim była dzierżawa gruntów pod myjnie za bardzo wysokie miesięczne stawki (niekiedy około 10 tys. zł!), stawiające pod znakiem zapytania rentowność obiektu.
Sytuacja na rynku
Dziś rynek myjni samoobsługowych zbliża się do nasycenia. Coraz trudniej znaleźć obiecujące lokalizacje pod nowe inwestycje. Walka konkurencyjna wymusza inne, jeszcze bardziej wydajne i tańsze w eksploatacji rozwiązania. Myjnie bezdotykowe, chociaż bardzo rentowne, są również energochłonne i zużywają duże ilości wody oraz chemii. Trzeba pamiętać, że myjnie samoobsługowe pracują wyłącznie na wodzie wodociągowej czystej i nie są przystosowane do jej recyclingu. Znacząco podnosi to koszty eksploatacji obiektu. Trzeba również pamiętać, że prędzej czy później prawodawstwo unijne wymusi na właścicielach myjni samoobsługowych korzystanie z recyclingu wody, zakaz stosowania fosforanów zawartych w mikroproszku stosowanym w myciu bezdotykowym, co wiązać się będzie ze sporymi kosztami przeróbek myjni i znaczącym pogorszeniem jakości mycia.
Prognozy
Przyszłość polskiego rynku myjni samochodowych będzie powiązana ze wzrostem wydajności obiektu, spadkiem negatywnego oddziaływania na środowisko i znaczącą redukcją kosztów eksploatacyjnych. Przy czym jednoznacznie trzeba zaznaczyć, że klienci żądają polepszenia jakości mycia. Samochód ma być umyty, zakonserwowany oraz wysuszony szybko, tanio i bezpiecznie dla powłoki lakierniczej.
Wobec powyższego pytanie nasuwa się samo. Jaka technologia zagwarantuje osiągnięcie tych celów? Odpowiedź brzmi: w Polsce nastąpi zwiększone zapotrzebowanie na myjnie tunelowe. W sprzedaży się już dostępne myjnie tunelowe nowej generacji w innowacyjnej technologii robotów myjących: precyzyjne systemy docisków szczotek, agresywne dla brudu, ale delikatne dla lakieru. Dzięki specjalnym szczotkom wyprodukowanym z mieszanki włosia gąbkowego i tekstylnego, linia technologiczna może nanosić profesjonalne środki chemiczne dedykowane dla różnego rodzaju zabrudzeń. Wydajność mycia takich myjni wynosi od 30 do 100 samochodów na godzinę. Jest to istna „fabryka” mycia samochodów. Co 20 sekund z transportera myjni zjeżdża kolejne lśniące, czyste i przede wszystkim suche auto. Myjnie tego typu nie wymagają stosowania ciepłej wody. Można korzystać z całkowicie biodegradowalnych środków chemicznych, a co najważniejsze 80 proc. użytej wody jest ponownie wykorzystane. Koszty eksploatacji takiej myjni są jednakowe dla okresu zimowego i letniego i kształtują się na poziomie dwóch do maksymalnie trzech złotych za mycie jednego pojazdu. Średnia marża w takiej myjni wynosi ponad 85 proc.
Łatwo policzyć, że przy tak dużej ilości mytych pojazdów oraz tak wysokiej marży, biznes ten jest nadzwyczaj opłacalny. Jeżeli cenę mycia pojazdu ustalimy średnio nawet na 15 zł (aby być konkurencyjnym dla myjni samoobsługowych) i przyjmiemy 50 tys. mytych samochodów rocznie, co wcale nie jest liczbą irracjonalną, i odejmiemy 15 proc. przychodu na koszty, otrzymamy kwotę bliską 650 tys. zł zysku.
Komentarze